pisze Ania:
Wypadłam z akcji, prowadzą ją dalej Ewa-mrau,
Wiesiaczek i p.Łucja, pewnie z lektury wiecie o niej więcej niż ja.
Biało-niebieski
- Laurence -
znalazł tymczas, jest leczony -
chlupot w nosku prawie znikł. Ale wczoraj rano zrobił bardzo bardzo żółty
sik, wieczorem kolejny i bardzo rzadką, bardzo śmierdzącą kupkę… Dopiero wieczorem mogłam go obejrzeć - futerko brzydkie, odwodniony, łapki ubrudzone
na żółto - zawiozłam co całodobowej i zostawiłam -
dt nie dałby sobie rady z kroplówkowaniem itp, a ja na weekend wyjeżdżam. W lecznicy - brzuszek bardzo zgazowany, boli, nie wygląda dobrze.., Kroplówka, leki, rano morfologia i biochemia, i to, co potrzebne.
dt nie dałby sobie rady z kroplówkowaniem itp, a ja na weekend wyjeżdżam. W lecznicy - brzuszek bardzo zgazowany, boli, nie wygląda dobrze.., Kroplówka, leki, rano morfologia i biochemia, i to, co potrzebne.
Dzisiejsze wiadomości - morfologia - b.
wysokie leukocyty, ponad 20tys (o ile dobrze zapamiętałam). Na biochemię nie
udało się pobrać krwi. Był rtg - nie ma obcych ciał. Nie wiem, czy wynik rtg, czy
co innego (rozmawiałam jadąc), ale coś wskazuje na silny stan zapalny żołądka i
jelit, być może zatrucie. Biegunka nadal jest, W nocy zjadł, później nie -
niewykluczone, że się boi, bo w lecznicy ruch. Na szczęście ciągle
dostaje kroplówki z odżywkami.
Będę się starała informować na bieżąco, prozę o
wielkie kciuki za koteczka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz